Strach

Prawdę mówiąc…

Boję się strachu.

Boję się bać.

Przeraża mnie przerażenie.

To takie bez sensu, powiesz. W sumie nie mogę odmówić Ci racji.

Ale.. do czasu, aż sam poczujesz, gdy silny bodziec, przypuszczenie lub wydarzenie wyłączy rozum i uruchomi protokół strachu.

Dobra, dobra. Ja naprawdę to rozumiem. I mnie też irytuje to, że nieracjonalne emocje potrafią przejąć władzę nad rozumowym fundamentem. Ale tak to już jest. Biologia. Zawsze, gdy w silnym wzburzeniu bodziec neurologiczny pomija układ limbiczny i pobudza od razu ciało migdałowate, nasz gadzi mózg, tracimy rozum ze strachu. Biologia – mówiłem już. Nic na to nie poradzimy.

Połóż cienką deskę na ziemi, a przejdziesz po niej raźno. Połóż ją pomiędzy wieżowcami, a kroku nie uczynisz.

Analizowałem to długo, taplając się w oceanie gęstych pytań.

I zawsze, gdy wynurzałem się na powierzchnię po haust świeżego powietrza, doznawałem oświecenia, że paliwem wszelkich blokad jest strach.

Strach, który potrafi zatrzymać nas w najczarniejszym miejscu.

Strach, który jest naszym największym wrogiem, ale jednocześnie największym przyjacielem naszych nieprzyjaciół.

Bać się… to tak, jakby zapomnieć o tym, kim naprawdę jesteśmy.

Bo większość tego, czego się boimy, tak naprawdę nigdy się nie wydarzy.

To zbyt rozległy temat na zwykły felietonik.

 

Boisz się popełniać błędy? Witaj w klubie produktów przemysłu szkolnego. No i co z tego, że popełniasz błędy? Poprawisz je lub za nie zapłacisz, po prostu. A jak nie? To co najgorszego się stanie? Cały świat się rozpadnie? Nie? No to nie jest tak źle. A jak się rozpadnie? To nikt tego nawet nie zauważy.

Boisz się tego, co inni powiedzą? A może zapytaj sam siebie, kto Twoje własne życie przeżyje: Ty, czy oni? Kto za Twoje błędy zapłaci: Ty, czy oni? Kto wypije Twojego szampana sukcesu? Kto uściska bliską Ci osobę? Kto przyjmie pomoc będąc zbyt słabym, by o nią prosić? Kto podzieli się owocami dobrobytu, którym Cię życie obdarzy? Kto podrapie plecy ukochanej osoby? Kto podrzuci pod sufit wrzeszczącego z emocji berbecia? Kto… kto to przeżyje? Ty – czy oni?

My, ludzie, jesteśmy doskonale omylni. Perfekcyjnie niedoskonali. Idealnie wadliwi. I przez to tak niewyobrażalnie interesujący.

I chociaż można z tym polemizować, to często perfekcja jest po prostu nudna.

 

Co bym zrobił, gdybym się nie bał?

Co Ty byś zrobił, gdybyś się nie bał?

Bo wszystkie Twoje Marzenia leżą tam. Tak. Właśnie tam. Blisko. Tuż po drugiej stronie strachu. Strachu, którego tak naprawdę nie ma.

 

„Puk, puk.

Strach puka do drzwi.

Otwiera mu Odwaga.

A tam…

nikogo nie ma.”

Jacek Walkiewicz

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *