Moja rodzina od pokoleń tkwiła w kajdanach katolickiego kompasu wartości. Propagowane z ambon i piedestałów betonowe zasady moralnych obręczy stalową pięścią wskazywały kierunek, w którym ma być karnie zwrócona każda bogobojna owieczka. Miłosierne, ale be ...
Upadłe trociny – leśne epitafium
Na skraju polany stary pniak próchnieje,na nim zamyślony siedzi drwal brodaty.Spogląda na piłę nieobecnym wzrokiem.Koniec przerwy, już pora wziąć się do roboty. Słoneczko południe dawno zostawiło,z brody na trociny piwna piana kapie.Piła już ostygła, smut ...
Ten upał mnie zabije
Czasem człowiek rankiem w sennym ogłupieniuIdiotyzm uczyni wbrew sobie samemu.Za tępotę trzeba zapłacić sowicie.Czasem głupio wstawać już o samym świcie. Biedronka od szóstej otwiera podwoje,pieczone bułeczki wykłada na stole.Na bułkę z plastiku nabrałem ...
Czy pół roku wystarczy, by zgasić uczucie?
Słuchawkę podnoszę po drugim dzwonku.– Halo?– Cześć Adam, tu Sylwia.To wypowiedziane imię sprawia, że w jednej chwili czuję, jak zimny pot spływa mi po plecach. Od razu poznaję jej głos. Postanawiam jednak udawać, że jej nie kojarzę. Sam nie wiem do końca ...
Dzień, który wszystko zmienił
– Tato – pytam znudzona – daleko jeszcze? Pasma asfaltu, niczym węże, ciągną się w nieskończoność. Hipnotyzują. – Jeszcze dwie godziny, córcia – odpowiada tak, jakby to była dobra wiadomość. Ta wieść natychmiast potęguje moje przygnębienie. Boże, chyba ze ...
Polowanie
Cisza lasem płynie, oczy ma zamknięte.Ślepa na zło w sercu człowieka poczęte.Łzy porannej rosy skrzą się na sośninie.Przymrozek przycupnął w młodej jarzębinie. W tym pradawnym borze mgła się świtem kładzie.Tak to zwykle bywa w zimnym listopadzie.Maskująca ...
Chłopiec, który przeszedł przez zielone drzwi
W pewnej zaczarowanej krainie, na skraju wielkiego lasu pełnego przedziwnych stworzeń, stał mały domek. Wyglądem nie wyróżniał się od innych tego typu domów, rozsianych po okolicy. Na pewno widziałeś ich mnóstwo. Cztery ściany i dach. W skrócie. A dokładn ...
Wędrówka donikąd
Wędruję na zachód, przez wymarły świat. Od dnia sądu nad ludzkością minęło już trzy miesiące. Nigdy nie przypuszczałem, że będę musiał przełknąć tak gorzką dawkę samotności. Ale nie mam nic do powiedzenia.Nie wiem, dlaczego mnie oszczędzili. I nie wiem, i ...
Wbrew prawom natury
Ponad zakurzoną taflą parapetuNa oknie psychiatrycznego gabinetuZdechłe truchło muchy w pajęczynie zwisło.Przyglądam się temu, jak życie z niej prysło. Jakież to pigułki no i jakie lekiWykupić mi przyjdzie z pobliskiej apteki?Za rady psychiatry, znawcy lu ...
Pierwotny dział obuwniczy
W rodzinie pierwotniaków spod Glukozowej 16 zapanował okres żałoby i gniewu. Wibrujące z żalu błony komórkowe reagowały wyłącznie na struktury białek kortyzolu i oksytocyny. Najstarszy pierwotniak, mający za sobą już sześć podziałów zabrał głos, wypuszcza ...